Słowo dieta, które zwykle stoi przy GAPS często wprowadza nas w błąd, ponieważ sugeruje, że mamy przestrzegać jakiś nakazów i zasad. Stajemy się wtedy niewolnikami doktryny i przestajemy słuchać swojej intuicji, a zupełnie nie o to chodzi!
Ono jest dla nas! Dieta GAPS, a także każda inna – również!
Wiele osób nawet nie wie jakie produkty im szkodzą. Czują się przewlekle zmęczeni i winą za to obarczają intensywny tryb życia lub chorobę – oba te czynniki na pewno mają znaczenie, ale z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że:
Sama Dieta GAPS to pewien schemat – często polecam swoim klientom przejście przez Dietę Wstępną GAPS (6 faz Diety Wstępnej GAPS) – w przyspieszonym tempie – po około 1-2 tygodni na każdej fazie, tylko po to, aby te osoby mogły przyjrzeć się swojemu ciału, swoim objawom, a następnie intuicyjnie jeść tylko to, co im służy.
I wracając do pytania – nie znam ani jednej osoby, która nie zrobiłaby żadnego odstępstwa od „diety” – niezależnie czy podyktowane to było świętami, wakacjami, czy jakąkolwiek inną sytuacją – zwykle nasze ciało daje nam szybko znać, że to co zjedliśmy, nam nie służyło (choć mam nadzieję, że przynajmniej smakowało): ciężej nam się rano wstaje, gorzej śpi, wracają niektóre ze starych objawów – wszystko zależy od danego przypadku. Na niektórych osobach dwa dni rozpusty nie zrobią żadnego wrażenia, za to tydzień już tak, inni będą czuli się fatalnie od razu po zjedzeniu jednej kromki chleba.
– w ten sposób łatwiej Wam będzie naprawdę słuchać głosu swojego ciała. Za każdym razem po – czym prędzej wrócić do tego, co Wam naprawdę służyło. Jeżeli kierujecie się wskazówkami zawartymi przez dr Natashę w Protokole GAPS – zwykle najlepszym punktem nowego startu będzie Faza II. Wielu osobom wystarcza powrót do tego, co jedli tuż przed świętami.
Warto też zadać sobie pytanie:
– wytworów wielkich koncernów spożywczych, którym ani trochę nie zależy na moim zdrowiu, ani szczęściu – a jedynie na wzbogaceniu swojego portfela – czy warto ich w tym wspierać?